Przejdź do głównej treści strony
Invest in Lubań
11-06-2025

Najadanie się na noc raz do roku jest wielce wskazane

Noc Muzeów z jednym muzeum? Małym, regionalnym, które można obejść w kwadrans? I kogo interesują te stare graty?

Tak może pomyśleć i powiedzieć niejeden lubanianin. Choć o gustach się nie dyskutuje, to jednak taka postawa nie może świadczyć dobrze. Lubańskie Muzeum Regionalne, wraz z licznymi partnerami instytucjonalnymi i społecznymi stara się aby ten ciekawy dzień-wieczór-noc w roku, był nie tylko interesujący dla mieszczan i gości, ale przede wszystkim za każdym razem wnosił do naszego życia coś nowego.

Corocznie, zarówno MR jak i pozostali organizatorzy udostępniający swe podwoje i zbiory, starają się przekazać inny obszar wiedzy o mieście, o mikroregionie, ale też umożliwić spędzenie kulturalnego wieczoru.

Dlatego dwie ostatnie edycje Nocy Muzeów w Lubaniu odbywają się pod hasłem Historycznych Smaków.

Każdemu chyba to, co smaczne i zdrowe kojarzy się z przeszłością. Smalec jak u babci, rosół jak u mamy, babcina nalewka albo wędlina jak to dawniej robiono... Historyczne smaki Górnych Łużyc i Śląska — pogranicza dwóch 1000-letnich krain, nie różniły się aż tak bardzo (a niekiedy wcale) od staropolskiej kuchni, środkowoeuropejskiej. Dlatego też wielu z nas smakują potrawy pichcone przez poprzedników na tych ziemiach. My jednak, przez historyczne perturbacje mamy kuchnię o wiele, wiele bogatszą. Do tutejszego kociołka wpadły wszak smaki kresowe, mazowieckie, małopolskie, śląskie, pomorskie... Ze wszystkich stron dawnej Rzeczpospolitej, a nawet z domieszką bałkańską i bukowińską. Mamy z czego przebierać i co smakować.

Zupa cebulowa, naleśniki na słodko, stały punkt kulinarnego programu — bigos, słowiańskie podpłomyki... To tylko przedsmak tego, co można było skosztować w lokalach gastronomicznych Lubania i okolicy. To właśnie w Lubańskiej Nocy Muzeów i Historycznych Smaków jest najfajniejsze! Dołączyły doń restauracje, kawiarnie i bary, które specjalnie na ten wieczór przygotowują kulinarne resentymenty. Nawet samo Muzeum Regionalne — lokomotywa Nocy Muzeów w Lubaniu, popisało się smakiem i to jak najbardziej kulinarnym. Ciasteczka z jadalnym obrazkiem starego Lubania. Nie tylko smaczne, ale jakże edukacyjne. Zjeść cały ratusz albo Wieżę Bracką.

Informacja Turystyczna, choć nie serwowała niczego do jedzenia, to zachęcała — jak na punkt przekazujący informacje przystało — przepisy kulinarne do samodzielnego przyrządzenia. Były pośród nich smakowite dania główne, zupy i desery. 

Sztuka kulinarna ma wiele wspólnego z muzealnictwem. Niektóre dania, receptury, są przechowalnikiem wielowiekowej tradycji. Są pośród tradycyjnych dań takie, które znane były jeszcze za Piastów, a wciąż pamiętane są — chciałoby się rzec żywym — zabytkiem.

Ileż to zresztą wspomnień, zazwyczaj dobrych, niosą ze sobą pyszne dania, łechcące podniebienie przekąski, aromatyczne, esencjonalne zupy, pod niebo wynoszące łakocie...

Przez dziesięciolecia niedoceniane, w pędzie za nowościami z kolorowych czasopism, a później internetowych blogów i jutubów lekceważone, stare receptury wracają do łask. Kolejna Noc Muzeów i Historycznych Smaków za rok z pewnością będzie znów lokalnym hitem. Już dzisiaj na ową zapraszamy.

Arkadiusz Lipin

Nasza witryna wykorzystuje pliki cookies, m.in. w celach statystycznych. Jeżeli nie chcesz, by były one zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Więcej na ten temat...